Problemów? To symulacje wtryskiwania nie są “lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok”? Lekiem są, ale jak to bywa z lekami, zawsze jest jakiś odsetek populacji, na który te leki nie działają, a czasami nawet szkodzą. Zawsze są też jakieś skutki uboczne przyjmowania medykamentów. Nie można na przykład obsługiwać maszyn w ruchu. Ja po całym dniu gapienia się w tęczę barw wyników obliczeń rzeczywiście czuję się jak po kilku piwkach, ale na szczęście na kierownicę jeszcze wsiadać pozwalają. 😉
Ale wracając do leków, to…
Którą pigułkę wybierasz?
To twoja ostatnia szansa. Po tym nie ma odwrotu. Bierzesz niebieską pigułkę, historia się kończy. Budzisz się w swoim łóżku i wierzysz we wszystko, w co chcesz wierzyć. Bierzesz czerwoną pigułkę, zostajesz w Krainie Czarów i pokażę Ci, jak głęboko sięga królicza nora… Pamiętaj, że wszystko, co Ci oferuję to prawda, nic więcej.
Morfeusz, “Matrix” 1999 r.
Wszyscy pamiętamy co wydarzyło się dalej. To był dopiero początek, a droga do prawdy prowadziła przez niejedną “króliczą norę”.
Teraz Ty wybierasz! Niebieska pigułka – zostajesz w swoim “Matrixie” i wierzysz we wszystko, w co chcesz wierzyć. Czerwona pigułka – zostajesz w Krainie Symulacji, zobaczysz i zrozumiesz więcej…, ale nie za darmo i nie od razu.
1. MAN
“Gdzie jest Neo ( albo Nemo, wszystko jedno – ktoś od symulacji)?” No właśnie, samo się nie zasymuluje. Potrzeba (póki co) do tego człowieka, ale nie byle jakiego. Ten człowiek musi mieć wiedzę, a najlepiej jeszcze doświadczenie w:
- budowie form wtryskowych,
- ustawianiu procesu wtrysku,
- pracy z danym oprogramowaniem do symulacji – znać jego możliwości i ograniczenia,
- tak zwanej “fizyce wtryskiwania” (reologia, wymiana ciepła, mechanika ośrodków ciągłych itd.).
Jak widać ten człowiek to nie taki zwykły “man”, a raczej “superman”. Tacy pewnie za pracą do PUPy nie chodzą, ale każdy “superman”, no może poza tym z komiksów, był kiedyś zwykłym “manem”. “Nie matura lecz chęć szczera (+⏳+ €), zrobią z Ciebie super bohatera.” 😉 Herosa można sobie wyhodować. Potrzeba na to przede wszystkim czasu. Neo/Nemo nie może w wolnej chwili robić symulacje – on może w wolnej chwili symulacji nie robić. Praca z symulacją wtrysku jest zajęciem na cały etat. (Nie wiem czy to widać, ale ta kropka jest tutaj pogrubiona.)
2. MATERIAL
“Dlaczego nie mogę znaleźć w bazie Gniotoduru z Mydlarni Maślice?” Bo go tam nie ma! Tak samo jak wielu innych tworzyw produkowanych na całym świecie. W bazach materiałowych programów do symulacji jest co najwyżej kilkanaście tysięcy rekordów, z czego tak na prawdę tylko część z nich to wyniki badań dostawców tworzyw lub producenta oprogramowania. Reszta wzięła się z szeroko pojętego “sufitu”.
Zawsze możemy znaleźć w bazie materiał podobny do Gniotoduru, ale wtedy i wyniki naszej symulacji będą tylko podobne. Tak więc, jeśli Twoim głównym dostawcą surowca jest legendarna Mydlarnia Maślice, lub w swoim “zakładowym kotle” mieszasz własne tworzywa, to budujesz też laboratorium i badasz materiały. Masz wtedy czym zasilić soft do symulacji, ale…⏳+ €.
3. MACHINE
“Panie Doktorze, ten program to jakaś pomyłka. Zawsze jak chcę zobaczyć orientację włókien komputer się restartuje, a to porządny sprzęt – to jest Intel Celeron!” 😀 Tutaj trochę koloryzuję z tym Celeronem, ale wiadomo o co chodzi. Trzeba mieć porządnego PCeta (jeśli jesteś “Apple Fanboy”, to możesz zacząć płakać – tego typu oprogramowania nie mają jabłkowej wersji), a biorąc po uwagę ostatnie problemy z półprzewodnikami to i w tym wypadku ⏳+ €.
4. METHOD
“Bardzo ładnie to wygląda, ale wie Pan co, te wyniki nie oddają do końca rzeczywistości.” Bo nie mogą, a nawet nie powinny. To jest model – uproszczenie rzeczywistości, a więc i wyniki modelu są uproszczone. Trzeba po prostu nauczyć się z nich korzystać. Brzmi prosto. Tylko ta nauka nie jest zadaniem na jedną noc, jak to bywało podczas sesji na studiach. Należy naprawdę mieć za sobą setki, jak nie tysiące przerobionych przypadków, żeby móc odpowiedzieć Project Managerowi na pytanie: “No dobra, ale czy ta linia łączenia będzie widoczna?”. Tutaj wracamy do tematu z początku listy i naszego “supermana”.
5. MONEY
“No o kasie to już chyba sobie powiedzieliśmy, prawda?” Prawda, ale zanim zaczniemy ją wydawać na rozruch i rozwój naszego systemu symulacji wtryskiwania, to musimy kupić oprogramowanie. Taki sofcik kosztuje tyle co nowa forma, a czasami tyle co nowa wtryskarka. Nierzadko trzeba też sobie zarezerwować taką kwotę w budżecie co roku, a więc… €n
Jaki jest bilans?
Czerwona Pigułka = ⏳+€+⏳+€+⏳+€+€n
Niebieska Pigułka = €? (Resztę wyprowadź sobie sam.) Taki zapis widniał na ściądze krążącej po sali podczas matury z matematyki. Kilka osobników bezrefleksyjnie przepisało go na swój arkusz odpowiedzi. 🙂 Jestem pewien, że Ty nie popełnisz tego błędu, bo na końcu istotne jest czy w Twoim przypadku zachodzi zależność:
Niebieska Pigułka > Czerwona Pigułka
Jeśli tak jest, i koszty wdrożenia systemu symulacji wtryskiwania będą mniejsze niż obecne koszty nieposiadania takiego systemu, to zapraszam Cię do Krainy Czarów. Zajrzyjmy razem do Króliczej Nory. Tutaj jest wejście, ale pamiętaj że wszystko co Ci oferuję to model, nic więcej.